Gym time

Gym time

sobota, 18 października 2014

Sobotni cheat

Weekendy to chyba nie najszczęśliwszy czas do utrzymywania diety. A na pewno te jesienne. Zazwyczaj udaje mi się wygrywać ze swoim wewnętrznym grubasem, ale dzisiaj przegrałem tę walkę i odwiedziłem Burger Kinga. Skończyło się na zestawie i dodatkowej kanapce. Na swoje usprawiedliwienie mam, że rano zrobiłem porządny trening barków, przedramion i kapturów. Miałem iść jeszcze wieczorem pobiegać, ale za bardzo odczuwam ostatni trening nóg – łapią mnie skurcze w dwugłowym i łydkach. Chyba czas powrócić do suplementacji magnezem.
Jednak ten cheat meal mi wyjdzie jedynie na dobre. Zresetowałem się na jakiś czas i mogę spokojnie myśleć o utrzymywaniu diety. Ogólnie każdemu polecam od czasu do czasu tego typu posiłek - oczywiście nie często.
Jutro będę próbował placków ziemniaczanych z piekarnika, więc o wiele zdrowszych niż normalne. Do tego może dodam kurczaka, zobaczę. Jakieś mięso będzie na pewno. Na dokładkę może zupa krem z papryki i pomidorów.
Oprócz tego cheata wpadła mi w ręce koszulka termoaktywna. Od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad kupnem takowej gdyż za oknem robi się chłodno, a ćwiczyć na siłowni w bluzie nie chcę, bo jest mi niewygodnie. Ta była przeceniona więc nie zastanawiałem się zbyt długo i kupiłem od ręki. Zobaczymy czy się sprawdzi. Jutro rano na bank ją przetestuję i pobiegam trochę po ulicach Poznania. Przymierzałem ją zaraz po powrocie do domu i usłyszałem, że jeszcze do tego gatki i będę wyglądał jak Superman :P

Treningu siłowego nie planuję na jutro żadnego nawet jak się będę bardzo nudził. Powód jest jeden – od poniedziałku wprowadzam lekką zmianę do treningu i robię sobie przerwę od typowo redukcyjnego. Przechodzę na trening ukierunkowany na robienie siły mięśniowej. Zmian taka myślę wyjdzie mi na dobre. Nie robiłem jeszcze takiego treningu więc muszę trochę poczytać zanim ustalę jakie konkretnie ćwiczenia będę wykonywał, w jakiej kolejności i po ile powtórzeń. Mam jeszcze sporo czasu, chociaż myślę, że ogarnę temat dzisiaj wieczorem. Mam przecież ostatnio kupioną książkę, w której jest cały rozdział poświęcony temu treningowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz