Dzisiaj pierwszy dzień treningu
dzielonego, w którym będę się skupiał nieco bardziej na
poszczególnych partiach ciała. Także na tych, które wcześniej
wydawało mi się, że angażuję w ćwiczenia, a tak naprawdę się
nie działo. To też pierwszy dzień, w którym rozpocznę pełną
suplementację na redukcję. Wcześniej sporadycznie brałem białko
i spalacz tłuszczu. Nie będę publikował całego treningu
gdyż muszę sobie go dobrze przemyśleć. Pewne jest też, że
zostawiam sobie trochę miejsca na modyfikacje. Choćby w tym
treningu nie wiem czy nie zastosuję pompek na poręczach. Nie czuję
się w nich jeszcze dostatecznie pewnie, ale w końcu trzeba będzie
zacząć je robić.
1. Wyciskanie na ławeczce poziomej- 4 serie: 1 seria 15 powtórzeń, 2 seria 12 powtórzeń, 3 seria 12 powtórzeń, 4 seria 10 powtórzeń,
2. Wyciskanie na ławeczce skośnej dodatniej - 4 serie: 1 seria 15 powtórzeń, 2 seria 12 powtórzeń, 3 seria 12 powtórzeń, 4 seria 10 powtórzeń,
3. Rozpiętki na ławeczce skośnej dodatniej - 4 serie: 1 seria 15 powtórzeń, 2 seria 12 powtórzeń, 3 seria 12 powtórzeń, 4 seria 10 powtórzeń,
4. Wyciskanie francuskie leżąc - 4 serie: 1 seria 12 powtórzeń, 2 seria 12 powtórzeń, 3 seria 10 powtórzeń, 4 seria 10 powtórzeń,
5. Prostowanie ramion na wyciągu, stojąc - 4 serie: 1 seria 12 powtórzeń, 2 seria 12 powtórzeń, 3 seria 10 powtórzeń, 4 seria 10 powtórzeń,
6. Wyciskanie jednorącz francuskie w siadzie - 4 serie: 1 seria 12 powtórzeń, 2 seria 12 powtórzeń, 3 seria 10 powtórzeń, 4 seria 10 powtórzeń,
7. Skłony tułowia na skośnej ławce - 4 serie po 20 powtórzeń,
8. Unoszenie nóg w zwisie na drążku - 4 serie po 20 powtórzeń,
9. Jazda na rowerku – jakieś 30-35 minut.
Do treningu dodam sobie Przed oraz po
treningu aminokwasy Amino 5600 firmy Scitec Nutrition.
Zakupiłem je
ze względu na przystępną cenę w stosunku do jakości. Są dosyć
dobrze odbierane przez użytkowników różnych for i sklepów
internetowych, co właśnie skłoniło mnie do ich zakupu. Tabletki
jak widać nie są zbyt duże i nie powinno być z przełykaniem ich.
Oprócz aminokwasów dokończę białko
Muscle Up z Activlabu, które mam. Jest to smak czekoladowy. Szczerze
powiedziawszy kupiłem je żeby przetestować, wcześniej miałem
białko Protein 80 z Hi-Teca i byłem zadowolony. Trzeba jednak
trochę eksperymentować. Muscle up jest dosyć tanie i ma dodatek
kreatyny, co również zachęciło mnie do zakupu. Używam go od
prawie tygodnia i mogę powiedzieć, że jest smaczne, nieco za
słodkie jak dla mnie, ale bardzo w porządku. Na tyle dobre, że
upiekłem ostatnio ciasto proteinowe z użyciem tego białka. Białko
będę brał w dni treningowe przed treningiem i około godzinę po,
a w dzień nietreningowy w godzinach późno popołudniowych. Staram
się żeby białko było jedynie dodatkiem do diety, a większość
zapotrzebowania było pokrywane z pokarmu.
Oprócz tego dzisiaj pierwszy raz
spróbuję jabłczanu kreatyny, a dokładnie TCM z Activlabu.
Tutaj
nie będę oszukiwał, skusiła mnie niska cena i to, że sprzedawca, u którego kupowałem resztę suplementów miał właśnie ten
jabłczan w ofercie. Jest to smak cytrynowy. Dosyć chemiczny ma zapach, a smak bardzo kwaśny jednak da się go wypić. Smakuje lepiej niż tanie napoje cytrynowe. TCM będę brał w dni
treningowe przed i po treningu, a w nietreningowe rano na czczo (mogę
sobie odpuścić tę porcję, ale spróbuję,bo w sumie dlaczego
nie?).
Do tego wszystkiego musi dojść jakaś
przedtreningówka. Akurat tak się składa, że zakupiłem jakiś
czas temu S.A.W. z Trec Nutrition i zużyłem do tej pory pół
opakowania. Jestem bardzo zadowolony z tej przedtreningówki. Na
treningu pobudza i to znacznie, ma się uczucie, że można rzucać
ciężarami. Zmęczenie szybko ustępuje miejsca nieziemskiej pompie,
do tego poprawia się znacznie waskularyzacja. Aż nie chce się
wychodzić z siłowni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz