Miałem dzisiaj odpoczywać, ale ze
względu na mój wyjazd w piątek poszedłem dzisiaj na siłownię
ćwiczyć nogi żeby stracić jak najmniej treningów z powodu tego
wyjazdu.
Ze względu na to, że robiłem trening
rano na czczo to ćwiczyłem spokojnie i bez żadnych szaleństw.
Zaraz po treningu siłowym wskoczyłem na rowerek treningowy na 25
minut. Samą jazdę na rowerku powtórzyłem w ciągu dnia jeszcze
raz, z tym że za drugim razem jeździłem jedynie kwadrans.
Minęło dopiero kilka godzin, a ja
czuję się jakbym przeszedł sto kilometrów na kolanach. Nogi mam
jak z waty. Oby się zregenerowały do jutra, bo jak będę musiał
stać cały dzień w pracy to mnie szlag trafi.
Zrobiłem małe zakupy na jutro do
pracy, przygotowałem sałatkę, a teraz odpoczywam i zbieram siły
oglądając serial "The strain".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz